Best Song Ever

piątek, 15 listopada 2013

Harry...

( Przez przeczytaniem włącz to . Dzięki i miłego czytania :* )
- Chcesz tego ? - powiedział patrząc mi szczerze w czy, ja nic nie powiedział bo nie miałam ochoty. A poza tym i tak go już okłamałam i nie wiem jak mu o tym powiedzieć ...
- Harry.. Ja.. Ja Nie chce . - powiedziałam starając nie uwalniać się swoich łez.
- A.. Ale czemu ? Już cię nie pociągam. ? Masz innego . ? Co ? No Powiedz ! - krzyczał na mnie .
- N..Nie , Harry to nie tak, po prostu.. Nie..Nie mam ochoty... - skłamałam .
- Pff.. Nie masz ochoty, ostatnio w ogóle nie masz ochoty na nic ! Wiesz kiedy ostatnio się kochaliśmy ? Jakoś 2 miesiące temu. ! Jakoś nie zależy ci chyba ! - wstał i wyszedł. Po drodze wziął jeszcze swoją czarną koszulkę z białymi nadrukami, a ja schowałam swoją twarz w moje zimne dłonie, a następnie spojrzałam na swoje blizny które sobie zadałam pare dni temu. I zaczęłam płakać. Chciałam Krzyknąć ' Harry ! ' żeby wrócił i chciałam.. Chciałam mu powiedzieć, że..że go zdradziłam ...
Wyszłam z naszej sypialni i powędrowałam do łazienki. Gdzie czułam się swobodnie, ale nie wiem dlaczego...
* Następny dzień rano Oczami Harrego *
[T.I] nie było obok mnie, wyszła do [ I. T . N. P ], bardzo dobrze ... Ja myślałem że ona coś do mnie czuje ... Bo tak było . Do pewnego momentu . A teraz nie ma nic . Ona nic do mnie nie czuje.
I Nie wiem co mam teraz zrobić, ale jej nie zostawię bo ja ją kocham . Oddał bym za nią wszystko .
* Twoimi Oczami *
Żałuję tego co zrobiłam, bardzo tego żałuję.. Zdradziłam Harrego z jego najlepszym przyjacielem.
Ale to, to był tylko raz.. nie, no dobra kogo ja oszukuję. To tra już 4 miesiące . Z Kim ? Z Louisem ..
Louis zaprosił mnie do siebie , założyłam suknienkę która sięgała mi nad kolana , była zdobiona w kolorowe kwiaty , a jej tło było morskie , do tego wysokie miętowe lity, niezbyt duża skórzana torba i  gotowa.
Wyszłam z domu i na poboczu spotkałam Louisa czekajacego na mnie. Pocałował mnie w polik i powiedział że wyglądam ślicznie. Podziękowałam , ale miałam wrażenie że ktoś nas śledzi.
Co chwilę się odwracałam, a w krzakach się coś ruszało .
- Co się dzieje ? - spytał Louis spoglądając w moje oczy .
- Nie, nie nic. Chodźmy szybciej, proszę, nie pytaj .
Ruszyliście troszkę szybciej. Doszliście do domu Louis'a, chłopak otworzył ci drzwi i miłym gestem pokazał żebyś weszła do pomieszczenia, na jego twarzy gościł uroczy , a za razem słodki uśmiech .
Weszłam do środka .
*30 min. później *
Nasze gorące oddechy unosiły się w powietrze, a Louis zatapiał swoją dłoń w moich włosach. Gdy po chwili do pokoju wszedł z hukiem :
- HARRY ! - krzyknęłam, i zakryłam kołdrą nagie, widoczne części ciała.
- ZDRADZIŁAŚ MNIE ?! - krzyczał
Nie nie powiedział bo zabrało ci mowę.
- Pff.. CO ja se myślałem jaki ja byłem głupi ! A ze mną się nie chcesz bzykać . [ T.I.] To koniec, oszukiwałaś mnie. ! - zamknął drzwi i wyszedł
* Oczami Harrego *
Zdradziła mnie. nie nawidzę jej . Teraz to ja przez nią płaczę a nie ona. A Louis tak jak Niall , Liam , I Zayn mnie już nie zobaczą, zobaczymy się dopiero za kilkanaście lat .

Poszedłem do naszego wspólnego domu, potem zszedłem na dół do ciemnej piwnicy , otworzyłem szufladę w której znajdywał się czarny samobój. Znalazłem jakąś brudną i podartą kartkę i żyletkę którą nosiłem zawsze przy sobie ..
Przy każdym przycięciu na nadgarstku pisałem krwią po kartce
' [T.i] mam nadzieję że jesteś szczęśliwa ze swojego wyboru ? Teraz ci nie będę przeszkadzał , ale w głębi duszy wiesz że cię kocham .
xx Harry '
I Strzeliłem kulką w głowę, nic nie czułem, było to bardzo przyjemne , gdy upadałem, najpierw na kolana, no, a potem już na twarz. Kartkę ułożyłam obok siebie razem z żyletką.


* Oczami [T.I] 2 Lata Później *
Żałuję tego co zrobiłam miałam zamiar się zabić, ale Zayn mnie od tego odciągnął , bardzo cierpię, z moją córką, znaczy , córką moją i Harrego. ...
______
Wera.
Byle Jaki  nie miałam weny :C

czwartek, 31 października 2013

Zayn :*

Hej tu Vera!! Dawno nie dodałam i przepraszam.Jak wam podoba się ten imagin?
______________________________________________________________
To już się dawno zaczęło. Gdy miałam 10 lat,a teraz mam 17. Wtedy przytyłam. Już wtedy mnie wyzywali przez moją lekką nadwagę.
*przeszłość*
Podeszłam do kilku dziewczyn z mojej klasy.Miały na imię Rose , Jessica i Miley.
-Hej!-krzyknęłam
-Nie chcemy gadać z grubasami!-powiedziała Rose
-I brzydalami!-dodała Miley
-Idź sobie!-Jessica
Zrobiło mi się przykro.Łezka popłynęła po moim policzku więc od nich odeszłam.
*teraz*
Jest tak cały czas. Cały czas się ze mnie naśmiewają. Weszłam so szkoły i przeszłam obok elity.
-Ej!Gruba przyszła!-powiedział Jake , jeden z elity
Nie chciałam zwracać na nich uwagi i szłam przed siebie nie oglądając sie.
-Nie tylko gruba,ale i brzydka! Kujon! -krzyknęła Rose ( tak ta sama)
-Idiotka!-dodał John
Łzy tworzyły ślady na moich policzkach. Wybiegłam ze szkoły i przez przypdek na kogoś wpadłam.
-Patrz jak idziesz idiotko!
-Prze...prze...przepraszam.
Zaczęłam bardziej płakać. Okazało się że wpadłam na Malika. Był jednym z elity. Usiadłam na ławce przed szkołą. Dlaczego oni to robią? Popatrzyłam na blizny na moich nadgarstkach. Kciukiem przejechałam po jednej z nich i zakryłam rękawem bluzy. Dużo razy się cięłam. To taki "uzależnienie". Postanowiłam wrócić do szkoły. Nie chciałam słyszeć komentarzy na mój temeat więc zaczęłam rozplątywać słuchawki. Ktoś mnie popchnął a słuchawki wyleciały mi z rąk. Zobaczyłam jak but John`a zdeptuj moje słuchawki.
-Oj...Przepraszam.-powiedział i zaczął się śmiać,a razem z nim reszta elity , czyli on,Jake,Rose,Selena i Zayn.Tak ten na którego wpadłam.
-Nie macie serc?!Myślicie , ze miło mi jak tak robicie!-krzyknęłam
-Odezwała się!!-Miley
-Nienawidze was!
Tym razem postanowiłam uciec ze szkoły. Wbiegłam do swojego pokoju i wyjęłam z szuflady żyletke. Przyłożyłam ją do nadgarstka i lekko przejechałam po nim. Czynność powtórzyłam kilka razy.
Wytarłam krew i założyłam opatrunek. Po kilku godzinach płakania usnęłam. Wstałam o 10 bo była sobota więc nie musiałam słuchać tych wszytskich wyzwisk na mój temat. Zeszłam na śniadanie i usiadłam obok mamy.
-Dziś przychodzi moja koleżanka z synem.-powiedziała mama
-I mam z nim siedzieć tak?-zapytałam
-Właśnie tak.Będą za 2 godziny.
-Dobrze.
Po śniadaniu wróciłam do pokoju i przebrałam się w niebieskie spodnie , białą bluzke z nadrukiem i czarne trampki. Mama mnie zawołała że goście już przyszli więc szybko zbiegłam na dół. Przy stole siedziała ładna kobieta w wieku mojej mamy i....i Zayn!! Co on tu robi?!?
-Dzieńdobry.-powiedziałam
-Witaj.-uśmiechnęła się mama Malika
-Kochanie to jest Zayn.-powiedziała moja mama
Dobrze wiedziałąm jak ten dupek ma na imie.
-Idzcie na góre dzieci.
Posłuchałam się mamy.Weszłam do pokoju a za mną on.Nie miałam zamiaru sie odzywać. Zdjęłam z ręki bandaż i wyrzuciłam do kosza. Rany były zaschnięte.
-Co ci się stało?-zapytał
-Nie twoja sprawa.
Chłopak złapał za twój nadgarstek.
-Pocięłaś się.
-Nie twoja sprawa!
Wyrwałaś ręke.
-Nie możesz tego robić.
-A ty możesz mnie wyzywać?-zapytałam
-Ale przez to że się tniesz możesz doprowadzić do własnej śmierci.
-Mam to w dupie , bo to właśnie przez was!Przez was to robie!
-Przez nas?
-Tak!Przez to jak mnie traktujecie!
-Ja...ja nie wiedziałam.
-To już wiesz.
-Przepraszam.
-Że co?
-Przepraszam.
-Nie no...Zayn Malik chłopak ze szkolenej elity przeprasza [T.I] ! Trzeba to zapisać w kalendarzu!
Zaczęłaś się śmiać.
-Uspokój się.-usłyszałaś od chłopaka
-Ja mam się uspokoić?
-Tak.
-Wkurzasz mnie!Zachowujesz się jak idiota!
I w tym momencie chłopak mnie zaskoczył. Poczułam jego wargi na swoich. Chłopak musnął moje wargi.
-Kocham cię.-powiedział
-Nie wierze...Ty mnie kochasz?
-Kocham.
Chłopak pocałował mnie w blizny.
-Ja ciebie też.
Znów złączyliśmy wargi w czułym pocałunku.
*następny dzień*
Weszłam do szkoły i podeszłam do Zayna. Chłopak mnie pocałował.
-Co tu sie dzieje?-zapytała Miley
-Poznajcie moją dziewczynę [T.I].
-Ty jesteś z tą świnią?!-wykrzyczał Jake
-Ona nie jest świnią. To moja kochana [T.I]
Uśmiechnał się do mnie i oddaliliśmy się od "jego paczki" a raczej już byłem.Zayn już nigdy nie pozwolił mnie skrzywdzić.Kocham go♥
____________________________
Vera♥

poniedziałek, 14 października 2013

Zerrie .

* Oczami Perrie *
Stałam w garderobie w bieliźnie i powoli zakładałam swoje dżinsowe spodnie które miałam mieć na koncercie który zaczynał się za 15 minut. Założyłam biały Top z moim imieniem czyli ' Perrie' wyszłam z ciemnej garderoby i poszłam przytulić się do Jade .
- Perrie co się stało ? - spytała dziewczyna
- Boje się.
- Ale Czego ? Perrie ?
- Że Zayn nie przyjdzie .
Dziewczyna otuliła mnie .
- Przyjdzie.
Było spore zamieszanie wokół nas , makijażyści , styliści . Z Lekka rozbolała mnie głowa od tego szumu i hałasu. Musiałam usiąść i napić się wody.
- Perrie gotowa ? - spytała nasza menagerka.
- Tak już tylko ..
- Co tylko ?
- Nie już .. Już Nic. - spojrzałam na czarny dywan który znajdywał się pode mną.
Poszłam Do Jesy , Leigh-Anne i Jade które stały już z mikrofonami.
- Nie smuć się Perrie - powiedziała uśmiechając się do mnie Leigh.
Pierwszą piosenkę do zaśpiewania była ' Always Be Together. '
- No to wchodzimy dziewczyny - powiedziała Jesy i wszystkie się przytuliłyśmy .
Usiadłyśmy na schodach na scenie jak zawsze to robiłyśmy, ja przeszukiwałam Zayna, ale jak na razie go nie znalazłam ( Włącz )
Swoją zwrotkę zaczęła nasza kochana Leigh . A ja siedziałam smutna i rozglądałam się po widowni. Poczułam jak wylewa mi się z oka malutka łza którą szybko otarłam żeby nie zepsuć występu dziewczynom i fanom . Ale po chwili się usmiechnęłam . Dlaczego ? Bo zauważyłam lekko spóźnionego Zayna który przebijał się przez tłumy fanów i dotarł w pierwszy rząd. Uśmiechnęłam się i pomachałam chłopakowi.
I Podniosłam się bo był refren . Przez cały ok. dwu godzinny koncert byłam już uśmiechnięta i nie spuszczałam oczy z fanów i oczywiście Zayn'a. Chłopak cały czas się uśmiechał i krzyczał moje imię ( bez skojarzeń wy zboczuchy xd )
 Koncert Przebiegł Świetnie . Jestem zadowolona że mam tak kochających mnie przyjaciół, rodzinę, dziewczyny z zespołu , i oczywiście mojego chłopaka Zayna.
Mogę teraz mu  zaufać i wiedzieć że mnie kocha, . Wierzę w to że będziemy razem do końca życia. Że mnie nie ospuści . Kocham Go !
____________
Wera.
I Jak się podoba ? :3

niedziela, 6 października 2013

Louis + 18

Z góry przepraszam że tak dawno nic nie dodawałam .
_____
- Chcesz tą czekoladę ? - spytał chłopak siedzący obok mnie na kanapie.
- Nie Louis ja mam alergię . - odpowiedziałam.
- Jak jej nie zjesz to ci ją wsadzę do buzi .
- Nie zrobisz tego - zachichotałam .
- A Założysz się ? - uśmiechnął się łobuzersko.
Wstałam i uciekłam śmiejąc się przy tym , a chłopak bez kosuzlki gonił mnie. Ja natomiast wlazłąm do łazienki i zamknęłam się w niej i usiadłam na wannie.
- I Co teraz nie otworzysz . Hahaha - wystawiłam języka.
- Zobaczymy jak je otworzę to musisz mi coś obiecać.
- Wszystko ci mogę obiecać bo i tak ich nie otworzysz.
- Chcę seks'u.
_ Jak se chcesz zobaczymy , nie otworzysz ich .
- Zaraz kotku poczekaj.
I Nastała cisza trwała ok. 3 minuty. I Chłopak otworzył drzwi.
- Co ? Ale Przecież . ?!
- No co idziesz ze mną. - chłopak podszedł do mnie i zaczął mnie namiętnie całować
( WŁACZ )
- Jesteś pewnien ? - mruknęłam
- Stu procentowo. - i wrócił do następnej czynności. , zawiesiłam na nim swoje długie nogi i wskoczyłam na niego.
I powędrowaliśmy do naszej wspólnej sypialni. Chłopak zdjął ze mnie moja białą bluzkę i przez chwile wpatrywał się w moje piersi .
- Gotowa ?
- Jak nigdy .
Rzucił mnie na duże łóżko, a ja zajęłam się jego rozporkiem od spodni. zostaliśmy już w samej bieliźnie, więc usiadłam okrakiem na chłopaku i zaczęłam pocierać o jego kroczę co najwyraźniej go podnieciło.
- Nie rozwijasz się za bardzo kochanie . ? - powiedział cicho z lekką chrypką.
- Sam chciałeś więc nie marudź.
Zamknęłam nasze usta w gorącym pocałunku , a on dopierał się do mojego stanika , rozpiął go i rzucił gdzieś w kąt pokoju .
- To tak się bawimy. ? - powiedziałam
A chłopak zaczął całować mój dekolt i zjechał trochę niżej czyli to piersi zaczął gnieść moje sutki które były już twarde ja po ciuchu pomrukiwałam żeby bardziej podniecić bruneta.
Zsunął ze mnie moje majtki, więc byliśmy już oboje nago.
On rozkraczył moje nogi i zaczął całować moje intymne miejsce. Czułam jego język we mnie.  Potem przeszedł wyżej i zwoim kolegą wszedł we mnie , gdzie mocno jęknęłam.
- Cii [T.I]
- Louis .. - mruknęłam.
- Wiem.
Oboje dyszeliśmy , nie wiedziałam że brunet może sprawić mi taką przyjemność.
Chłopak wyszedł ze mnie i zmieniliśmy pozycję na tak zwaną ' 69 ' , przygryzałam lekko główkę jego penisa, a on lekko mruknał , co mnie bardzo podnieciło usiadłam na łóżku okrakiem bo tak kazał mi chłopak .
Wsadził do mojej pochwy trzy palne i zaczął  nimi we mnie ruszać , ja poruszałam się na zewnątrz bardzo powolli , ale za razem bardzo seksownie, chciałam doprowadzić chłopaka do niezłej przyjemności i mam nadzieję że udało mi się to . Louis wyjął ze mnie rękę z moim ' sokiem ' i oblizał palce , jeszcze raz położył mnie na łóżku , rozkraczył rogi i wszedł we mnie powtórzył to pare razy ( więcej niż 20 ) .
Podnieciłam się bardzo , z pewnością tak jak chłopak.
Opadliśmy oboje zdyszeni na łóżko a chłopak okrył nas czerwoną kołdrą w różę.
- Nie zapomnę.
- Ja Też - odpowiedziałam a chłopak pocałował mnie w nos .
* Rok Później *
Urodziłaś idealnego niemowlaka który odziedziczył po swoim tacie czyli William .
Jesteście szczęśliwą rodziną, z dnia na dzień kochanie się coraz bardziej, Louis zaręczył się tobie , i staracie się o drugie dziecko .
___________
Wera.
Poproszę o solidne komentarze xd

środa, 25 września 2013

Louis ♥

Hejo!To znowu ja Vera!Dziś o Louis`ie.To jest ostatni , cały imagin jaki już miałam napisany więc nastęone będą nowe.Miłego czytania ♥
________________
Jak co dzień wyszłaś na schody przed galerie grać na gitarze i śpiewać. Zajęłaś sobie dobre miejsce,bo dzisiaj wyszłaś dość wcześnie rano .Zaczęłaś grać. Dużo ludzi wrzucało ci pieniądze ,gdy nagle do etui od gitary ktoś wrzucił ci 100 złoty .Zdziwiłaś się,że ktoś aż tak docenia twoją grę i spojrzałaś kto to był .Okazało się,że przed tobą stał Louis Tomlinson z One Direction. Byłaś w szoku. Nie wiedziałaś co powiedzieć.
T.I . Dzię....ku....je....
Lou. Nie ma za co. Zobaczyłem jak pięknie grasz i śpiewasz. Powinnaś rozwijać swój talent,a nie grać na schodach przed galerią.
T.I . Wie....m....
Lou. Co tak dziwnie mówisz?
T.I . Nic po prostu je....stem za....sko....czona,że wrzuciłeś tyle kasy.
Lou. Żaden problem. A tak wogóle Louis.....
Louis nie zdążył dokończyć,bo ty go wyprzedziłaś.
T.I ......Tomlinson. Wiem. [ T.I ]
Lou. Miło mi .Czyli znasz One Direction?
T.I.A jak mam nie znać!
Zaczeliście się obydwoje śmiać.
T.I . To dzięki wam tuta gram. Biore z was przykład i chce być taka jak wy,a tak wogóle to też zbieram na wasz koncert.
Lou. Naprawde?
T. I . Tak!
Lou. No to zapraszam. Masz miejsce jak w banku .Na samym przodzie po środku. I już nie musisz zbierać.
T.I .Jak to?
Lou. Tak po prostu.
T.I . To jak wejdę?
Lou. To prezent ode mnie.
T.I . No,ale to kosztuje.
Lou.To ma być prezent,a tak wogóle to przecież nie muszę płacić za swój koncert.
T.I .Dziękuje ci Lou!
Louis puścił ci oczko,podał jakąś kartę i poszedł.
Lou.Pa.
T.I .Pa.
Na kartce widniał numer telefonu Louisa i napis ''Zobaczymy sie jeszcze?Zadzwoń.Lou. xx''.Cieszyłaś się jak małe dziecko,że poznałaś gwiazdę z której do tej pory brałaś przykład(i cały czas bierzesz).
Przesiedziałaś jeszcze kilka godzin na schodach,Uzbierało ci się 200-250 złoty.Wracając do domu cały czas myślałaś o Louisie.
Zjadłaś obiad,poszłaś do pokoju i zaczęłaś śpiewać piosenki One Direction.Byłaś w trakcie piosenki ''Up All Night'',gdy wzięłaś do ręki komórkę i napisałaś do Louisa kiedy możecie się spotkać .Umówiłaś się z nim w domu jego i chłopaków.Louis przyjechał po ciebie dużym szarym samochodem.Jechaliście 5 minut,gdy zorientowałaś sie,że za tobą ktoś siedzi.Obejrzałaś sie.Okazało się,że siedzieli tak:Harry,Niall,Zayn i Liam. Zaczęłaś płakać z radości.
Lou. [T.I]?Co sie dzieje?
T.I .Oni.
Pokazałaś palcem na chłopaków.Louis na nich spojrzał.
Lou.Co tu robicie?Mieliście czekać na nas w domu.
H.Tak,ale nie mogliśmy się doczekać kiedy zjawisz się z tą piękną dziewczyną
Zaczęłaś się rumienić z radości,że ktoś docenia twój wygląd i na dodatek była gwiazda popu.
T.I .Dzięki.
Lou.Harry nie podrywaj mi dziewczyny.
Harry tyko puścił wam oczko.Dojechaliście do ich domu.Był to wielki biały dom.Zaczęłaś rozglądać się do okoła.
T.I .Ale tu pięknie.
Lou.Naprawde podoba cie się?
T.I .Jasne!
Lou.To dobrze.Zaprasazm do środka.
T.I .Dziękuje Lou.
Weszłaś do domu chłopców.Było tam pięknie.Na ścianach wisiało mase różnych drobiazgów od fanów.
T.I .Naprawde jest pięknie.
H.A co mała,myślałaś że będzie brzydko?
T.I .Nie.
H.To dobrze.
T.I .A tak wogóle to jestem [T.I]
Z.Wiemy.Louis nam bardzo dużo o tobie opowiadał
T.I .Naprawde?Aha.
Chłopcy zaczęli po kolei ci sie przedstawiać chociaż wiedziałaś jak mają na imię.
T.I .Wiem jak macie na imię , ile macie lat,kiedy się urodziliście.Wszystko o was wiem.
N.To super słonko.Czyli mamy okazje poznać super wielką fankę?
T.I .No tak.
N.Wiedziałem!!!


Lou.Niall.......
N.Co?
Lou.Uspokój się.
N.Ok.
Lou.Zjemy coś [T.I]??
T.I .A co proponujesz?
Lou.Na co masz ochotę?
T.I .Niewiem.
N.A ja wiem!Naleśniki!!!!!
Lou.Niall oszalałeś?!
T.I .Chętnie zjem.Bardzo lubię naleśniki.
N.I co?
Lou.Okej.
Zjedliście posiłek i rozmawialiście,gdy w pewnym momencie Louis złapał cie za rękę i powiedział.
Lou.[T.I].Znamy się krótko,ale ja zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia.
T.I.Lou.Ja w tobie też,nie jaka w gwieździe,ale jako w normalnym chłopaku.
Louis obdarzył ie pocałunkiem.
Lou.To dobrze.
T.I.Ja już musze iść.
HTak wcześnie?
T.I .Jest późno.
Z.Zostań.
T.I .Nie moge.
Ch.Ok.
T.I .Dobranoc kotki.
Ch.Dobranoc mała.
Lou.Dobranoc kochanie.
*rok później*
Dziś odbywa się koncert na który zabiera cie Lou.
Ch.Idziemy?
T.I .Tak.
Weszliście na sale.Chłopcy zaczęli śpiewać.Po kilku piosenkach Lou przerwał i zaprosił cie na scenę.
Lou.[T.I].Zapraszam cię na scenę.
Weszłaś.
Lou.Mam do ciebie pytanie.
T.I .Tak Louis?
Louis uklęknął na jedno kolano,a z kieszeni wyciągnął czerwone pudełeczko.
Lou.[T.I],wyjdziesz z mnie?
T.I .TAK!!!
W tym momencie rozpłakałaś się a Lou przytulił i pocałował cie.
*2 lata później*

Jesteś razem z Lou rok po ślubie.Macie śliczną córeczkę która nazywa cie Jessica.Razem z Louisem i Jessicą jesteś szczęśliwa.

_______________
Vera ♥

poniedziałek, 23 września 2013

Hello!

Hej! Jestem Malwina
Będziemy z dziewczynami
 dodawać imaginy o chłopcach.
Będę podpisywała się Malwa .

niedziela, 22 września 2013

Niall - romantyczny ♥

To już drugi imagin ode mnietym razem o Horanku♥♥Miłego czytania.(też był już na facebooku)
PS.Sorki , ze krótki :/
___________________
 Od roku mieszkałaś z Niallem i chłopakami.Niall to twój chłopak,a dziś jest wasza rocznica spotkania.Niall przynosi ci wielki bukiet róż.
N.Prosze kochanie to dla ciebie.
T.Dziękuje Niall.
N.Chciałem cie dziś zaprosić na nasz koncert,bo mam dla ciebie niespodzianke.
T.Dobrze będe.A o której dziś gracie,bo wiem że ma to być w parku.
N.Tak w parku o godzinie 19.00.
T.Dobrze.
*wychodzisz z pokoju*
Z.Przyjdzie?
N.Tak,ale sie ciesze wkońcu moge to zrobić,bo już długo czekałam na ten moment.
H.A na której piosence masz zamiar to zrobić?
N.Jej ulubiona piosenka to "More Than This" więc może na niej?
Lou.Zgadzam sie z tobą Niall.
*4 godziny później,koncert*
N.Dobrze że już przyszłaś.Zaraz zaczynamy koncert.
T.Usiąde sobie tutaj.
*20 minut później*
N.Tą piosenke chce zadedykować [T.]
Byłaś zaskoczona.
N.Wszystkiego najlepszego z okazji naszej rocznicy spotkania.
T.Dziękuje Niall.
N.I jeszcze jedno.
Niall klęknął na jedno kolano i wyciągnął czerwone pudełeczko.
N.Wyjdziesz za mnie?
T.Oczywiście,że tak.
*4 lata później*
Jesteś z Niallem 3 lata po ślubie.Masz z Niallem trójkę dzieci:2 dziewczynki i chłopca.Jesteście szczęśliwą rodziną.

______________
Vera ♥