________________
Jak
co dzień wyszłaś na schody przed galerie grać na gitarze i
śpiewać. Zajęłaś sobie dobre miejsce,bo dzisiaj wyszłaś dość
wcześnie rano .Zaczęłaś grać. Dużo ludzi wrzucało ci pieniądze
,gdy nagle do etui od gitary ktoś wrzucił ci 100 złoty .Zdziwiłaś
się,że ktoś aż tak docenia twoją grę i spojrzałaś kto to był
.Okazało się,że przed tobą stał Louis Tomlinson z One Direction.
Byłaś w szoku. Nie wiedziałaś co powiedzieć.
Lou.
Nie ma za co. Zobaczyłem jak pięknie grasz i śpiewasz. Powinnaś
rozwijać swój talent,a nie grać na schodach przed galerią.
T.I .
Wie....m....
Lou.
Co tak dziwnie mówisz?
T.I .
Nic po prostu je....stem za....sko....czona,że wrzuciłeś tyle
kasy.
Lou.
Żaden problem. A tak wogóle Louis.....
Louis
nie zdążył dokończyć,bo ty go wyprzedziłaś.
T.I ......Tomlinson.
Wiem. [ T.I ]
Lou.
Miło mi .Czyli znasz One Direction?
T.I.A
jak mam nie znać!
Zaczeliście
się obydwoje śmiać.
T.I .
To dzięki wam tuta gram. Biore z was przykład i chce być taka jak
wy,a tak wogóle to też zbieram na wasz koncert.
Lou.
Naprawde?
T. I .
Tak!
Lou.
No to zapraszam. Masz miejsce jak w banku .Na samym przodzie po
środku. I już nie musisz zbierać.
T.I .Jak
to?
Lou.
Tak po prostu.
T.I .
To jak wejdę?
Lou.
To prezent ode mnie.
T.I .
No,ale to kosztuje.
Lou.To
ma być prezent,a tak wogóle to przecież nie muszę płacić za
swój koncert.
T.I .Dziękuje
ci Lou!
Louis
puścił ci oczko,podał jakąś kartę i poszedł.
Lou.Pa.
T.I .Pa.
Na
kartce widniał numer telefonu Louisa i napis ''Zobaczymy sie
jeszcze?Zadzwoń.Lou. xx''.Cieszyłaś się jak małe dziecko,że
poznałaś gwiazdę z której do tej pory brałaś przykład(i cały
czas bierzesz).
Przesiedziałaś
jeszcze kilka godzin na schodach,Uzbierało ci się 200-250
złoty.Wracając do domu cały czas myślałaś o Louisie.
Zjadłaś
obiad,poszłaś do pokoju i zaczęłaś śpiewać piosenki One
Direction.Byłaś w trakcie piosenki ''Up All Night'',gdy wzięłaś
do ręki komórkę i napisałaś do Louisa kiedy możecie się
spotkać .Umówiłaś się z nim w domu jego i chłopaków.Louis
przyjechał po ciebie dużym szarym samochodem.Jechaliście 5
minut,gdy zorientowałaś sie,że za tobą ktoś siedzi.Obejrzałaś
sie.Okazało się,że siedzieli tak:Harry,Niall,Zayn i Liam. Zaczęłaś
płakać z radości.
Lou. [T.I]?Co
sie dzieje?
T.I .Oni.
Pokazałaś
palcem na chłopaków.Louis na nich spojrzał.
Lou.Co
tu robicie?Mieliście czekać na nas w domu.
H.Tak,ale
nie mogliśmy się doczekać kiedy zjawisz się z tą piękną
dziewczyną
Zaczęłaś
się rumienić z radości,że ktoś docenia twój wygląd i na
dodatek była gwiazda popu.
T.I .Dzięki.
Lou.Harry
nie podrywaj mi dziewczyny.
Harry
tyko puścił wam oczko.Dojechaliście do ich domu.Był to wielki
biały dom.Zaczęłaś rozglądać się do okoła.
T.I .Ale
tu pięknie.
Lou.Naprawde
podoba cie się?
T.I .Jasne!
T.I .Dziękuje
Lou.
Weszłaś
do domu chłopców.Było tam pięknie.Na ścianach wisiało mase
różnych drobiazgów od fanów.
T.I .Naprawde
jest pięknie.
H.A
co mała,myślałaś że będzie brzydko?
T.I .Nie.
H.To
dobrze.
T.I .A
tak wogóle to jestem [T.I]
Z.Wiemy.Louis
nam bardzo dużo o tobie opowiadał
T.I .Naprawde?Aha.
Chłopcy
zaczęli po kolei ci sie przedstawiać chociaż wiedziałaś jak mają
na imię.
T.I .Wiem
jak macie na imię , ile macie lat,kiedy się urodziliście.Wszystko o
was wiem.
N.To
super słonko.Czyli mamy okazje poznać super wielką fankę?
T.I .No
tak.
N.Wiedziałem!!!
Lou.Niall.......
N.Co?
Lou.Uspokój
się.
N.Ok.
Lou.Zjemy
coś [T.I]??
T.I .A
co proponujesz?
Lou.Na
co masz ochotę?
T.I .Niewiem.
N.A
ja wiem!Naleśniki!!!!!
Lou.Niall
oszalałeś?!
T.I .Chętnie
zjem.Bardzo lubię naleśniki.
N.I
co?
Lou.Okej.
Zjedliście
posiłek i rozmawialiście,gdy w pewnym momencie Louis złapał cie
za rękę i powiedział.
Lou.[T.I].Znamy
się krótko,ale ja zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia.
T.I.Lou.Ja
w tobie też,nie jaka w gwieździe,ale jako w normalnym chłopaku.
Louis
obdarzył ie pocałunkiem.
Lou.To
dobrze.
T.I.Ja
już musze iść.
HTak
wcześnie?
T.I .Jest
późno.
Z.Zostań.
T.I .Nie
moge.
Ch.Ok.
T.I .Dobranoc
kotki.
Ch.Dobranoc
mała.
Lou.Dobranoc
kochanie.
*rok
później*
Dziś
odbywa się koncert na który zabiera cie Lou.
Ch.Idziemy?
T.I .Tak.
Weszliście
na sale.Chłopcy zaczęli śpiewać.Po kilku piosenkach Lou przerwał
i zaprosił cie na scenę.
Lou.[T.I].Zapraszam cię na scenę.
Weszłaś.
Lou.Mam
do ciebie pytanie.
Louis
uklęknął na jedno kolano,a z kieszeni wyciągnął czerwone
pudełeczko.
Lou.[T.I],wyjdziesz
z mnie?
T.I .TAK!!!
W tym momencie rozpłakałaś się a Lou przytulił i pocałował cie.
*2
lata później*
Jesteś
razem z Lou rok po ślubie.Macie śliczną córeczkę która nazywa
cie Jessica.Razem z Louisem i Jessicą jesteś szczęśliwa.
_______________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz